Info
Ten blog rowerowy prowadzi MichalD z miasteczka Włodowice. Mam przejechane 12414.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.95 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Kwiecień3 - 3
- 2019, Marzec6 - 1
- 2019, Luty3 - 4
- 2018, Grudzień1 - 0
- 2018, Listopad3 - 1
- 2018, Październik1 - 0
- 2018, Wrzesień2 - 0
- 2018, Sierpień1 - 0
- 2018, Lipiec1 - 0
- 2018, Czerwiec1 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2018, Kwiecień4 - 0
- 2018, Marzec3 - 0
- 2018, Luty2 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad4 - 0
- 2017, Październik1 - 0
- 2017, Wrzesień2 - 0
- 2017, Sierpień1 - 0
- 2017, Czerwiec1 - 0
- 2017, Maj2 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2017, Luty2 - 1
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień3 - 0
- 2016, Sierpień1 - 0
- 2016, Lipiec2 - 0
- 2016, Maj2 - 0
- 2016, Kwiecień2 - 0
- 2016, Marzec4 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień3 - 0
- 2015, Listopad3 - 0
- 2015, Październik2 - 1
- 2015, Wrzesień4 - 0
- 2015, Sierpień3 - 1
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj2 - 0
- 2015, Kwiecień3 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty2 - 0
- 2015, Styczeń2 - 5
- 2014, Grudzień1 - 2
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 6
- 2014, Sierpień2 - 2
- 2014, Lipiec1 - 1
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2014, Kwiecień3 - 2
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 4
- 2013, Grudzień1 - 0
- DST 130.00km
- Czas 09:00
- VAVG 14.44km/h
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Olsztyna k/Cz-wy Doliną Warty nad Liswartę
Środa, 30 kwietnia 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 1
Korzystam z ostatniego wolnego dnia, oraz wręcz wymarzonej pogody do jazdy (wróciłem mocno opalony) i ruszam na północny zachód. Pierwotnie chciałem podjechać do Cz-wy pociągiem jednak że żona miała odświeżyć sobie w pamięci pewne miejsca pojechaliśmy do Olsztyna samochodem. Z braku dobrej mapy terenów między Ważnymi Młynami a Garnkiem nie do końca jestem zadowolony z przebiegu trasy, ale w sumie to tez powód by wybrać się tam jeszcze raz ;)
Trasa około 130km, równe 9h jazdy rowerem, chodzenia nad rzekami, postojów itp.
Olsztyn - Mstów - Karczewice - Gidle - Bobry - Łęg - Zakrzówek - Ważne Młyny - Orczuchy - Kule - Ostrowy nad Okszą - Kokawa - Lubojenka - Rędziny - Cz-wa Mirów - Olsztyn
Pełna relacja (40 zdjęć z opisami) na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_30042014.php
Kapliczka nad Mstowem, widać m.in. klasztor Kanoników Regularnych położony na lewym (północnym) brzegu Warty.
Drewniany mostek prowadzący na ładną plażę na opłotkach Karczewic.
W pobliżu ujście Nowego Kanału Wiercicy do Warty.
Pławno, zabudowa dawnego miasteczka.
W Pławnie ponownie, przekraczam Wartę i przez położony na uboczu Gowarzów (sporo starych małych domków) rozpoczynam terenową część wycieczki.
Bardzo fajny odcinek wzdłuż samego koryta rzeki miedzy drogą 91 a mostem kolejowym.
Kolejna przeszkoda wodna w postaci niewielkiego leśnego strumienia, nad którym drewniany mostek zapadł sie ze starości.
Trzebce nad Kocinką.
W osadzie więcej starej zabudowy, a sama rzeczka prowadzi czystą wodę.
Piaszczyste skarpy rozmywane przez Liswartę.
Kładka nad Liswartą.
Z Rząsawy (w centrum jakieś budynki podworskie) polną drogą kieruję się ku widocznej z daleka wieży kościoła w Rędzinach.
- DST 125.00km
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Koniecpola na 3 wzgórza i w Dolinę Pilicy
Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0
Z Koniecpola na 3 wzgórza i w Dolinę Pilicy
W Wielkanocną niedzielę po zbyt dużym obżarstwie stwierdziłem że poniedziałek w tym samym stylu to znaczna przesada, a że prognoza pogody była optymistyczna to pooglądałem mapę Doliny Pilicy. Efektem czego był zarys wycieczki zrealizowanej z drobnymi odstępstwami w Lany Poniedziałek. Poza Górą Chełmo i samą Bukową Górą trasa wiodła przez znane mi tereny, jednak za każdym razem wracam tam z dużą przyjemnością.
Około 125km i +/- 9h spokojnej nieśpiesznej jazdy z częstymi postojami.
Koniecpol - Kuźnia W. - Grodzisko - Silnica - Wielgomłyny - Chełmo - Bąkowa Góra - Przedbórz - Brzostek - Dobromierz - Bobrowniki - Sudzinek - Silpia Duża - Okołowice - Koniecpol
Pełna relacja (40 zdjęć z opisami) na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_21042014.php
Bardzo charakterystyczna krzyżówka miedzy Grodziskiem a Borzykową - cmentarz choleryczny, Golgota Wschodu, Pomnik Katyński.
Cmentarz wojenny z WW (założony w 1915r.) i położony obok dziwny obiekt z kilkoma nagrobkami (dawny cm. choleryczny?) w Silnicy (Kurzelówka).
Całe południowe zbocze Wzgórza Chełmo poryte jest olbrzymimi łomami albskich piaskowców (dolna kreda, podobne utwory występują na Progu Lelowskim, choć nie ma tam takich łomów).
Zespół folwarczny górujący nad Masłowicami
Ruiny zamku, odnowiony dwór na Bąkowej Górze. To wg Jędrzeja Kitowicza tu miał mieszkać sławny i straszny zarazem krajczy koronny Adam Małachowski częstujący swych gości winem w półgarcowym kielichu. Biada temu co nie wypił duszkiem...
Góra Lesiaka (północny skraj Pasma Przedborsko-Małogoskiego)
Widok na nadajnik w Jeżowcu z południowego zbocza Góry Bukowej.
Pilica poniżej Bobrownik
Silpia Duża, wieś jak skansen...
- DST 155.00km
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Ze Szczekocin dolinami Mierzawy i Nidy
Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 1
Ze Szczekocin dolinami Mierzawy i Nidy
Trasa zbliżona do wycieczki sprzed kilku lat, jednak z większa ilością odcinków terenowych i zdecydowanie częstszymi postojami.
Pełna relacja (46 zdjęć z opisami) na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_12042014.php
Słupia Jędrzejowska, urząd gminy w dawnym dworku.
Rzeka Mierzawa
Ujście Mierzawy do Nidy
Ruiny folwarku w Motkowicach
Brzeźno, Dolina Nidy
Kanice
Popowice
- DST 117.00km
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
W fiołkowym aromacie dolinami 3 rzek
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 0
"Rano skoro świt", po godz. 10 znaczy, pakujemy się do samochodu, żonę z
córką zawożę do Podlesic, a sam jadę do Wolbromia. Samochód zostawiam
na parkingu nieopodal Drewnianego kościółka i początkowo niebieskim
szlakiem pieszym ruszam w trasę...
Pełna relacja (49 zdjęć z opisami) na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_30032014.php
- DST 73.00km
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Nietypowo, czyli na południowy zachód do Krzykawki
Wtorek, 18 lutego 2014 · dodano: 18.02.2014 | Komentarze 0
Tym razem, jak na moje samotne wyjazdy,
kierunek bardzo nietypowy, bo południowo zachodni. Celu wycieczki
zasadniczo nie było, ot sprawdzając prognozy w których zapowiadali ładną
słoneczną pogodę jednak z możliwymi porywami wiatru, stwierdziłem że
jechać na wygwizdowia nie ma sensu. Wybierając opłotki okolice Łaz,
Dąbrowy itd. liczyłem że może być tam trochę błota, jednak w naturze
było go więcej niż trochę ;)
Trasa około 73km, troszkę skrócona w drodze powrotnej, gdyż już miałem błota dość...
Włodowice - Zawiercie - Łazy - Trzebyczka - Okradzionów - Krzykawka -
Laski - Błędów - Niegowonice - Rokitno Szlach. - Zawiercie - Włodowice
Mapa wycieczki, link do mapki on-line, link do pliku kml
Ścieżka przy zalewie na potoku Rak przy granicy Rudnik i Blanowic.
Kolejówka, czyli najkrótsza droga z Zawiercia do Łaz, widać wieżę ciśnień.
Przejeżdżam przez centrum Łaz, asfaltem docieram do Głazówki gdzie na dłuższy czas opuszczam utwardzone drogi.
Łąki Łosieńskie w okolicach Trzebyczki i błoto, błoto i jeszcze raz błoto...
Na szerszych terenowych oponach zapewne jechało by się dużo lepiej, na
wąskich semislikach przy miejscami całkowitej ciapie, a miejscami lodzie
było mniej przyjemnie. Jednak wszelkie "niewygody" rekompensowała
wspaniała pogoda i śpiewające wokół ptaki.
Ostatni dom Trzebyczki, dziwna konstrukcja z 4 alkierzami.
Bardzo fajna, choć błotnista ;) droga przez dolomitowe wzgórze porośnięte buczyną.
Długi i mocno błotnisty, dodatkowo rozjeżdżony przez off-roadowców odcinek wzdłuż torów kolejowych.
"Oklahoma", Okradzionów znaczy
Najbardziej charakterystyczny pkt Okradzionowa - młyn na Białej Przemszy
j.w.
Dalej chciałem jechać szlakiem wzdłuż Przemszy, jednak na ze względu na wysoką wodę i ilość błota odpuściłem.
Szutrowa ścieżka rowerowa Okradzionów - Sławków
Most na B. Przemszy w dzielnicy Slawkowa - Chwaliboskie, dalej bardzo fajny wąski asfalt przez wieś.
Odremontowany XVIIIw. dworek Staropolski w Krzykawce
Krzykawka
Krzykawka - pomnik Francesco Nullo.
Niebieski szlak między Krzykawką a Laskami.
Było troszkę błota, ale ogólnie to nic jak popatrzy się na dalszy odcinek Laski - Hutki
Laski, kopuła trawertynowa
Przemsza k/Błędowa
Błotkiem. szutrem znaczy ;) w stronę Niegowonic
Niegowonice
Widok z żółtego szlaku na Niegowonice i Hutę Katowice
Leśne skałki na S od Kromołowca.
Jadę dość daleko w kierunku niebieskiego szlaku, by cofnąć się na
wspaniały single-track prowadzący nad Pasiekami na szczyt Kromołowca
Kromołowiec
Kromołowiec.
Po wykarczowaniu teren wygląda koszmarnie, ale jak wzgórze porośnie murawami będzie bardzo jurajsko...
Mitręga i charakterystyczne zabudowania.
Na Kromołowcu odpuściłem dalszą jazdę terenem i wracałem już najkrótszą drogą.
Kapliczka w Kazimierówce.
Dalej już powrót prawie po śladzie.
- DST 77.00km
- Sprzęt Leadre Fox - MTB
- Aktywność Jazda na rowerze
Ponownie do Decathlonu, czyli wycieczka Obniżeniem Górnej Warty
Wtorek, 4 lutego 2014 · dodano: 05.02.2014 | Komentarze 0
Zima po kilkunastu dniach odpuściła, wspaniałą wręcz wczesnowiosenna
słoneczna pogoda, asfalt suchy, napęd wymieniony no to na zakupy można
się wybrać. Dokładniej po buty - niskie "trekingowe trampki", które przy
moich zdolnościach do zużywania obuwia okazały się doskonałym
kompromisem ceny i wytrzymałości, do tego odpowiada mi ich krój i jak
dla mnie są bardzo wygodne.
Rano idę po rower, a tu w tylnym kole powietrza ledwo ledwo, zapasowej
dętki z odpowiednim zaworem też brak. Jednak wystarczyło dokręcić
porządnie zaworek, dopompować i można było ruszyć w drogę. Wczoraj
poprawiałem ułożenie opony, która po zakładaniu w ciemnościach podczas
ostatniej wycieczki źle musiała się ułożyć i biła strasznie, więc
zapewne nie dokręciłem staranie zaworu...
Sama wycieczka rewelacyjna - słońce, resztki śniegu, w lasach i nad
rzeką rozśpiewane ptaki, tylko podczas powrotu we włodowickich lasach
trochę "walki" w lodowych koleinach.
Włodowice - Mrzygłód - Myszków - Postęp - Lgota - Kuźnica - Jastrząb -
Poczesna - Poraj - Postęp - Myszków - Mrzygłód - Włodowice
Mapa wycieczki, link do mapki on-line, link do pliku kml
Droga Kopaniny - Mrzygłód.
Zakole Warty koło odlewni w Oczku, migną nad wodą zimorodek, który niestety nie załapał się na kadr.
Skrót lasem pozwalający ominąć Nową Kuźnicę
Zalew Poraj, zachodni brzeg
Północne opłotki Jastrzębia i pokopalniany (górnictwo rud żelaza) krajobraz.
W Kamienicy niestety zburzono kuźnię - zdjęcie z maja 2013r.
Warta w Kamienicy
Charakterystyczna kapliczka na pograniczu Poczesnej i Nowej Wsi, oraz wspaniała klinkierowa droga
U celu
Widok znad "Gierkówki" na (od prawej) Sokole Góry, Biakło, Lipówki, Wzg. Zamkowe z ruinami z. Olsztyn
Zalew Poraj, wschodni brzeg.
Chylący się ku ruinie charakterystyczny dla regionu dom położony w pobliżu dworca w Myszkowie
Ostatni etap, czyli mrzygłodzko-wlodowickimi podmokłymi lasami po lodowych koleinach.
Lody puszczają.
Bloki na Głowiennej Górze w Włodowicach, ostało tylko wdrapać się na kuestę i w domu.
Sam Głowienna Góra to niezwykle ciekawe miejsca - dominując nad szerokim
wcięciem kuesty i jej podmokłym podnóżem była miejscem
przedchrześcijańskiego kultu, a wg niektórych teorii znajdował się tu
również kopiec graniczny - soroka. Budowa geologiczna, różnego typu
formy powierzchni ziemi, procesy które je ukształtowały, pobliskie
kopalnie i świat przyrody ożywionej tego miejsca to temat na niejedną
opowieść...
- DST 96.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenna, choć styczniowa wycieczka do Podlesia na grodzisko stożkowe
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 4
Na Trzech Króli zapowiadali sprzyjającą pogodę, więc trzeba by się
ruszyć na rower, pytanie tylko gdzie? Pomysł na trasę, a właściwie pkt
docelowy podsunął mi temat założony na ForumJurajskie.pl przez Rybaka -
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=1&t=6083 a dokładniej link
do strony Darka it-jura.pl z opisem "jurajskich" grodzisk. Wśród
licznych znanych mi obiektów pojawił się również opis grodziska
stożkowego w Podlesiu. Co jak i gdzie? przecież tyle razy jeździłem tam
różnymi drogami i nic takiego nie widziałem (dlaczego nie widziałem o
tym dalej). A że bawiąc się ostatnio "trójwymiarowymi" mapami na
Geoportalu zwróciłem uwagę na dość ciekawe kamieniołomy w Olbrachcicach
zarys trasy dość szybko sobie ustaliłem.
Wycieczka około 96km, czas prawie 7h - sporo zamarudziłem przy młynach,
na grodzisku i ... W każdym razie wracałem już po ciemku.
Włodowice - Zdów - Bliżyce - Sokolniki - Turzyn - Biała Wielka -
Bogumiłek - Małchów - Podlesie - Kozaków - Stary Koniecpol - Luborocza -
Święta Anna - Przyrów - Julianka - Janów - Czatachowa - Żarki -
Kotowice - Włodowice
Mapa wycieczki, link do mapki on-line, link do pliku kml
Odsłonięte skałki w Zdowie.
Zniszczenia po letnich powodziach już usunięte.
Ciekawe jest to że w wielu miejscach woda tworzy praktycznie stałe
płytkie zastoiska w miejscach gdzie przed powodzią z 6.VII.13 były one
tylko po naprawdę długich deszczach.
Za Źródłem Halszki i ostatnimi domami Sokolnik krajobraz zmienia się diametralnie.
Tym razem omijam centrum Lelowa i szutrowymi drogami jadę do Turzyna
Urocza dolinka Białki.
Za drzewami na niewielkiej skarpie znajduje się odnowiony XIXw. dwór, a w kierunku Lelowa dolinka wcina się dość głęboko.
Odnowiony dwór w Turzynie.
Omijam asfalt i do Białej Wielkiej jadę polną drogą.
Ze wzgórza nad Białą Wielką widać jeden z kolejnych punktów wycieczki -
pojedyncze drzewa wśród pól na N od Doliny Białki. W wielu miejscach
okolic Lelowa widać paliki, czyżby przygotowania do utwardzenia dróg?
Kapliczka w centrum Białej Wielkiej.
Niektóre zabudowania nie przetrwały letniej powodzi.
Białka i XIXw pałac w Białej Wielkiej
Urocza wąska droga przy samym korycie Białki
Bogumiłek - odnowiony dwór w ośrodku szkolno wychowawczym.
Potężny młyn w Bogumiłku.
Przygotowując powyższą relację przekonałem się jak mało swoich wycieczek
opisywałem, szczególnie tych z lat 2000-2010. W wielu bardzo ciekawych i
charakterystycznych miejscach Progu Lelowskiego, o Jurze nie
wspominając, byłem wielokrotnie, mam zdjęcia, lecz tras którymi
jeździłem odtworzyć nie potrafię. Pamięć jest jednak mocno zawodna...
Od młyna czarnym szlakiem docieram na skraj lasu i do krzyża już wąskimi rozmokniętymi polnymi drogami.
Oto i kapliczka do której zmierzam.
To jedno z moich ulubionych bardzo klimatycznych miejsc w okolicach Lelowa.
O ile nie trafimy na okres gorących prac na polach to można tu liczyć na
spokój, krzyż położony jest z dala od wsi i dróg, a drzewa stanowią
śródpolną remizę dla drobnych ptaków.
Polną drogą ku cywilizacji.
Mełchów i aleja wysadzana m.in. orzechami włoskimi.
Niestety droga którą sobie wybrałem nie wyglądała zachęcająco, więc
wracam do wsi i jadę szutrem. Przy okazji - droga którą biegnie czarny
szlak utwardzono, ale nie miałem czasu by sprawdzić czy aż do
Skrajniwia.
Droga do Podlesia.
Przecina ona wały wydmowe z licznymi małymi kopankami piasku.
Bardzo charakterystyczna zabudowa Podlesia
Najbardziej znany zabytek Podlesia - drewniany kościół św. Idziego.
A oto i cel mojej wycieczki - relikt rycerskiego grodziska stożkowego otoczonego fosą.
Choć grodzisko to chyba określenie "na wyrost" gródek bardziej by
pasowało ;) Obiekt niewielki, niewysoki i niemiłosiernie zarośnięty
krzakami, stąd z pobliskiej drogi w sezonie wegetacyjnym wygląda jak
zwykła kępa drzew. Tym bardziej że właśnie od drogi przesłonięty jest
gospodarstwem.
Zdjęcie pod słońce, ale ładnie widać zarys wałów.
Da się przejść przez "fosę", niestety o zdjęciach ze względu na krzaki
można zapomnieć. Widać pozostałości po jakiś wykopach, oraz liczne nory
lisów które znalazły tam doskonałe warunki bytowe.
Przecinam tory kolejowe i dobrą drogą przez wieś Kozaków docieram na skraj Starego Koniecpola.
Stary Koniecpol, dalej kawałek jadę drogą nr 786
Brukowana droga we wsi Luborocza
W lesie za Luboroczą zapowiedź dalszych przygód, oraz ciekawy fragment
lasu o parkowym charakterze i resztki jakiś bardzo regularnych
wykopów/nasypów.
Pańska Góra k/Ulesia, to miał być kolejny cel wycieczki...
Jednak na Pańską nie dotarłem...
Powodem było błoto, choć to nie jest właściwe określenie - kit chyba
bardziej pasuje. Na poprzednim zdjęciu wygląda że to zwykła może lekko
mokra polna droga, a przebycie po płaskim terenie dokładnie 1600m od
skraju lasu do pierwszych łomów zajęło mi prawie 30 minut. Błotko
niesamowicie klejące, momentalnie zbijające się w bryły całkowicie
blokujące koła i napęd. Jechać się nie dało, pchać też nie, jak na złość
zero patyków i śmieci. W końcu znajduję jakąś butelkę PET i z grubsza
oczyszczam rower, biorę go na ramię i staram się jak najszybciej dotrzeć
do kamieniołomów.
j.w.
Kiedyś czytałem wspomnienia z okresu IIRP gdzie strasznie żołnierze
narzekali na błoto w czasie manewrów na Wołyniu. Błoto miało oklejać
nogi i prawie uniemożliwiać marsz. Z czymś takim czasem spotykałem się w
kamieniołomach, ale żeby na zwykłych polnych drogach to wydawało mi się
podkolorowaniem opisu, teraz wiem że jak najbardziej jest to możliwe...
Błota, na szczęście, za Pańską Górą traciło swoje właściwości, gleba
była mocno spiaszczona dzięki czemu można było już jechać.
l
Ciekawe łomy nad Olbrachcicami.
Ciekawe dlatego że zupełnie inny sposób eksploatacji niż w moich
okolicach. Tu łom tworzy niewysokie ścianki równomiernie
ścinające/wyrównujące wzgórze, a nad łomem, jak i na wypłaszczeniu
powstałym po eksploatacji są pola uprawne.
j.w.
Olbrachcice, cała kamienna zabudowa gospodarstwa
Klasztor w Świętej Annie
Kościół św. Mikołaja na skraju Przyrowa.
W stronę Julianki
Godz. 15, rower, znaczy napęd głównie, rzęzi cały w błocie a do domku jeszcze 33km.
Mgła pod Wampirkiem.
Z Przyrowa via Julianka i Janów jadę szybko do Ostrężnika, gdzie ze
względu na zapadający zmrok i nasilając się ruch samochodów uciekam na
nową asfaltową ścieżkę do Przewodziszowic. Ogólnie mimo późnej pory w
Dolinie Wiercicy bardzo dużo turystów.
Przygód ciąg dalszy - przed dawną piaskownią między Czatachową a
Przewodziszowicami łapię kapcia w tylnym kole. Ciemno coraz bardziej,
obręcze wysokie, opony bardzo ciasne i 20 minut walki z materią.
Przewodziszowice.
Już nie kuszę losu, odpuszczam Mirowski Gościniec i główną drogą przez Kotowice wracam do domu.
- DST 85.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
"Zimowa" tradycyjna pętla przez Lelów i Szczekociny
Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 02.01.2014 | Komentarze 0
Co tu dużo pisać - jak w tytule - czyli ok. 85km trasa którą jeżdżę regularnie, wręcz znam na pamięć każdą dziurę.
Jedyna różnica to bardzo wiosenna pogoda (ciepły południowy wiatr) i krótka wędrówka z rowerem po mokradłach w Dolinie Pilicy.
Włodowice - Zdów - Ślezany - Lelów - Przyłęk - Starzyny - Szczekociny - Bonowice - Zawada - Kostkowice - Włodowice
Zjazd z Huciska w kotlinę Zdowa.
Chyba polubiłem, mimo 2 sporych górek ;) nowy asfalt do Bliżyc - jest to
obecnie dla mnie najwygodniejsza i najszybsza droga na Próg Lelowski
Bliżyce i nowe "tablice" Gminy Niegowa
Droga 789 między Tomiszowicami a Ślęzanami.
Mimo momentami sporego ruchu to bardzo przyjemny odcinek, zresztą całe okolice Lelowa są rowerowo rewelacyjne.
Wjazd do Lelowa, po zniszczeniach z letniej powodzi praktycznie nie ma śladu.
Zalew w Lelowie
Zespół źródeł w korycie Białki Lelowskiej (+/- na wysokości remizy OSP Lelów II), niestety śmieci ogrom :(
Bagnista Dolina Górnej Pilicy.
Z Lelowa asfaltem przez Białą jadę do Gródka, skąd leśnymi duktami
docieram w pobliże mostu kolejowego nad Pilicą. Próbuję tam dotrzeć
lewym brzegiem nad jedno z zakoli rzeki z ciekawym brzozowo-sosnowym
lasem, jednak bagienka zniechęcają.
Pozostałości niemieckich umocnień z okresu II WŚ na lewym (zachodnim) brzegu Pilicy.
Spalony młyn w Przyłęku-Łąkietce.
Pilica w średnich stanach, na brzegach widać ślady intensywnej działalności bobrów.
Położony na prawym wyższym brzegu Doliny Górnej Pilicy kościół w Przyłęku.
A przy drodze mały kamieniołom, ale skała całkowicie odmienna od znanej z łomów jurajskich.
Obwoźny sklep - typowy widok w wielu wioskach terenów na wschód od Jury.
Za Starzynami wyjeżdżam na otwartą przestrzeń gdzie po raz pierwszy
odczuwam że wiatr momentami wieje dość mocno, stąd do Szczekocin jadę
już "główną" drogą nr 795.
Pilica w Szczekocinach, widok i zapach mało zachęcający...
Na rynku drobne zakupy w sklepie z art. elektrycznymi i dalej w drogę tradycyjnie koło mleczarni.
Drewniana kładka nad Żebrówką koło brodu.
Tym razem nie przekraczam Krztyni metalową kładką, gdzie ostatnio
widziałem na drugim brzegu nowe ogrodzenie (ścieżka do kładki przecina
podwórko, ciekawe czy zmienił się właściciel i czy nie zamknie
przejścia?). Dopiero w Bonowicach już asfaltem docieram na lewy brzeg
Krztyni.
Chyba ostatnie chwile ponad 150-letniej chaty w Grabcu.
Ucierpiała ona mocno podczas letniej powodzi, strzecha też zapadła się w
kilku miejscach, a za nią postawiono już nowy dom mieszkalny...
Mój ulubiony Rów Białki Zdowskiej koło Zawady.
Niewielki rów melioracyjny między Białką a CMK zasiedlony przez bobry.
Niewielki rów melioracyjny między Białką a CMK zasiedlony przez bobry.
Szuter wzdłuż torów CMK między Białą Blotną a Dzibicami.
Najgorszy odcinek podczas całej wycieczki, kilka km rozmoknięta drogą w
efekcie zarówno ja jak i rower byliśmy pokryci równomierną warstwą
błota.
Dalej już szybki powrót asfaltem wzdłuż torów do Góry Włodowskiej i do
domku.